Zawstydzona aktywnością Matyldy i Lady Aldonny (które to swoją działalnością promieniały jak majowe słońce na tle mojego uroczego nicanicnieróbstwa) oraz zachęcona zgrabnością namiętnie wykorzystywanego już przeze mnie wcześniej serwisu blogger.com
*, postanowiłam zrealizować z dawien dawna uknuty plan młynka. A więc mielę :) Na dzień dobry (już drugie tutaj)
"Oko, żaluzje i aparat" :)
* patrz -> linki :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz